niedziela, 25 października 2009

Coraz większe kłopoty na Okęciu

0 komentarze


W październiku już dwukrotnie pasażerowie przylatujący i odlatujący z warszawskiego lotniska Okęcie mieli przedsmak tego, co ich może czekać podczas jesienno-zimowych podróży


Loty odwołane i opóźnione, samoloty przekierowane na inne lotniska. Straty dla linii lotniczych i podróżnych, którzy muszą zmieniać plany, nie zdążają na kolejne połączenia. I kolejne opóźnienia rejsów, które narastały przez cały dzień, bo linie traciły swoje tzw. działki czasowe, czyli ściśle ustalony czas startu i lądowania. Okęcie, lotnisko które spośród wszystkich polskich portów lotniczych obsługuje najwięcej startów i lądowań, jako jedyny port w Polsce dysponuje II kategorią Instrumental Landing System (ILS), pozwalającą na operacje w trudnych warunkach atmosferycznych. Teoretycznie.

Praktycznie działa tylko system na niższym poziomie. — Mamy problem z sygnałem, który nie dochodzi do samolotów. Sygnał radiowy wychodzący z urządzenia na ziemi jest silny, ginie jednak w drodze do samolotu — mówi Jakub Mielniczuk, rzecznik Portów Lotniczych, przedsiębiorstwa zarządzającego Okęciem. Właśnie dlatego 14 października w ciągu 2 godzin od 10 rano do południa 12 samolotów, głównie Lotu, zamiast na Okęciu musiało lądować w Łodzi i Poznaniu, oraz podkrakowskich Balicach, gdzie także padał śnieg, ale problemów z lądowaniem nie było. Jak powiedział „Rz” rzecznik Lotu, Andrzej Kozłowski, linia musiała wydać ponad 100 tys. złotych tylko z tytułu konieczności opłacenia noclegów i posiłków dla pasażerów, którzy nie mogli zgodnie z planem dotrzeć do miejsca przeznaczenia.

— Staramy się ten problem rozwiązać z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej od prawie roku. Specjaliści, którzy się tym zajmują najpierw stwierdzili, że przyczyną zakłóceń może być jedno z ogrodzeń. Przesunęliśmy je, jednak sytuacja się nie poprawiła. Kolejna koncepcja zakładała, że sygnał blokują drzewa. Wycięliśmy je, co jednak nie poprawiło sytuacji — wyjaśnia Mielniczuk.

Jak dodaje port docelowo chce mieć trzecią, najwyższą kategorię ILS. Będzie to inwestycja wynikająca z chęci podniesienia prestiżu niż z faktycznych potrzeb. Ale bez tego warszawskie lotnisko nawet nie ma co marzyć, aby stać się liczącym się portem przesiadkowym.

Zdaniem władz Okęcia w roku zdarzają się zaledwie kilka dni, w których widoczność jest tak ograniczona, że do wylądowania niezbędny jest ILS trzeciej kategorii. — Nawet jeżeli u nas będzie odpowiedni sprzęt nie jest powiedziane, że wszyscy piloci którzy latają do Warszawy będą mieli uprawnienia do korzystania z niego, a samoloty będą wyposażone w urządzenia zdolne odbierać sygnał — podsumowuje Kuba Mielniczuk.

Tymczasem linie lotnicze oceniają Okęcie jako lotnisko niedoinwestowane. Sebastian Mikosz, prezes Lotu nie może się nadziwić jak to jest możliwe, aby w szczycie sezonu remontowano przez miesiąc jeden z dwóch pasów startowych. Jeszcze większe utrudnienia czekają linie i pasażerów w czasie remontów obydwóch pasów warszawskiego lotniska zaplanowanych na trzy weekendy września 2010.

Spośród polskich portów nad uzyskaniem drugiej kategorii pracują krakowskie Balice. — Nie jest to kwestia najbliższych miesięcy, jednak inwestycje już trwają — mówi Justyna Zajączkowska z biura prasowego portu lotniczego w Krakowie. Kategoria lotniska nie zależy od samego urządzenia ILS, ale i od infrastruktury jaką dysponuje port. Stąd krakowskie inwestycje w budowę łącznika między płytą postojową a drogą startów i lądowań czy w świetlny wskaźnik ścieżki schodzenia PAPI.
















[rp.pl]

sobota, 24 października 2009

Pociągiem na Okęcie za trzy lata

0 komentarze


Koleją na lotnisko pasażerowie powinni jeździć już od pół roku. Jednak PKP Polskie Linie Kolejowe dopiero we wtorek będą mogły podpisać umowę z wykonawcą prac.

Wszystko przez kilkuletnie opóźnienie firmy, która przygotowała projekt. Najniższą ofertę w przetargu na budowę łącznika z linią radomską, dzięki której będzie można dojechać z lotniska do centrum miasta, złożyło konsorcjum pod przewodnictwem Bilfinger Berger. Umowa opiewa na kwotę prawie 234 mln zł brutto. Pierwotnie PKP PLK zakładały, że budowa torowiska będzie kosztować ponad 350 mln zł. Pasażerów chcą wozić zarówno składy Kolei Mazowieckich, jak i SKM. Prace potrwają 20 miesięcy. Pierwsi pasażerowie dojadą na Okęcie w połowie 2011 roku.










[zw.com.pl]

piątek, 23 października 2009

Awaria ILS sparaliżowała łódzkie lotnisko

0 komentarze


Samolot z Londynu miał wylądować w czwartek na łódzkim lotnisku przed godz. 15.

Pilot dwukrotnie okrążył pas startowy, po czym podniósł maszynę i odleciał w kierunku Katowic. Powód: poważna awaria, która sparaliżowała w czwartek łódzkie lotnisko. Zepsuł się ILS, czyli radiowy system nawigacyjny wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widzialności i niskiego zachmurzenia.

- Pogoda była bardzo dobra, brak mgły, odpowiedni pułap chmur. Ale w sytuacji, gdy nie działał ILS, decyzja o lądowaniu należała do pilota samolotu Ryanaira. Kapitan wolał polecieć do Katowic - mówi Katarzyna Dobrowolska, rzeczniczka portu im. Reymonta w Łodzi.

Na pokładzie było 173 osób, w tym trójka niemowląt. Z Katowic odebrały ich dwa specjalnie podstawione autokary. Do Łodzi wyjechali dopiero o 17.30. Podróż trwała 4 godziny.

Tymczasem w Łodzi kłębił się tłum oczekujący na przylot bliskich a także 178-osobowa grupa podróżnych, którzy tym samym samolotem o 15.20 mieli polecieć do Londynu. Gdy okazało się, że lotu z Łodzi nie będzie, część z nich przebukowała bilety i jeszcze wczoraj o godzinie 22.30 odleciała na Wyspy z Wrocławia. Część poleci dziś po południu z Poznania. Duża grupa zrezygnowała z lotu, odbierając w kasie pieniądze.

Co dalej? Wygląda na to, że awaria ILS jest bardzo poważna. Nikt z łódzkiego portu nie chciał podawać wczoraj szczegółów. Wiadomo jednak, że specjaliści zostaną ściągnięci aż ze stolicy. - ILS należy do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Agencja ma swój oddział w Łodzi, ale najwyraźniej awaria tak duża, że uznano, iż musi się nią zająć ekipa z Warszawy - dodaje Katarzyna Dobrowolska.

W piątek o godzinie 9.05 na łódzkim lotnisku powinien wylądować samolot z Warszawy do Wiednia. Później 10.05 lądować powinien salolot z Wiednia do Warszawy. Z kolei o godz. 15 spodziewany jest rejs z Londynu. Tylko od decyzji pilotów będzie zależało, czy zechcą lądować bez systemu naprowadzania.








[lodzkie.naszemiasto.pl]

czwartek, 22 października 2009

Tunel na Okęcie? Czekamy na decyzję ministra

0 komentarze


Choć budowa torów kolejowych do warszawskiego lotniska ma już dwa lata opóźnienia, urzędnicy czekają właśnie na wolny termin w kalendarzu ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, by zorganizować fetę z okazji podpisania umowy z wykonawcą.

O brakującym odcinku 1,5 km torów na lotnisko słychać od wielu lat, ale roboty wciąż nie mogą się zacząć. Dzięki niemu pasażerowie mogliby dotrzeć z centrum na Okęcie w ciągu 20 minut. Dwa lata opóźnienia miało projektowanie łącznika. Kiedy w końcu czerwca otwarto oferty firm chętnych do jego budowy, wydawało się, że inwestycja może się zacząć. Nic z tego. Choć minęły już prawie cztery miesiące, umowa wciąż nie została podpisana i koparki nie mogą wjechać na plac robót.

Wprawdzie po wybraniu najtańszej oferty, którą złożył Bilfinger Berger zaprotestowała spółka Torpol, ale już po kilku dniach protest został odrzucony. Firma nie odwoływała się do kolejnych instancji. Niestety, wcześniej spółka PKP PLK aż siedem tygodni analizowała oferty. Dla porównania w przypadku przetargów na autostradę A2 drogowcom zajęło to niecałe dwa tygodnie. Czyżby budowa łącznika na Okęcie nie była priorytetowa?

- Ta inwestycja ma spore opóźnienie, więc zależy nam na jak najszybszym podpisaniu umowy. Ostatnio musieliśmy jednak czekać na kontrolę przetargu przez ministerstwa Finansów i Infrastruktury - mówi Zbigniew Szafrański, prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Według jej rzecznika Krzysztofa Łańcuckiego kontrole skończyły się w poniedziałek i umowa zostanie popisana "jeszcze w październiku".

Związani z inwestycją budowlańcy mówią nieoficjalnie, że kolejarze, którzy ostatnio nie mogą się pochwalić zbyt wieloma sukcesami, chcą z tej okazji przygotować małą fetę. A przygotowania do imprezy muszą potrwać. W spółce PKP Polskie Linie Kolejowe przyznają, że terminy trzeba tak zgrać, by odpowiadały ministrowi infrastruktury Cezaremu Grabarczykowi. - Dlatego umowa będzie podpisana w ostatnim tygodniu października albo w pierwszych dniach listopada - przewiduje Kazimierz Peryt, który spółce w PKP Polskie Linie Kolejowe zajmuje się inwestycjami szykowanymi na mistrzostwa Euro 2012.

Wykonawca wejdzie więc na plac robót po skończeniu sezonu budowlanego. Zimą da się budować tylko wtedy, jeśli nie będzie większego mrozu i śnieżyc. Półtorakilometrowa łącznica kolejowa od stacji PKP Służewiec do lotniska ma być gotowa po 20 miesiącach, czyli pod koniec wakacji 2011 r. Na długości 1,2 km ma prowadzić w tunelu, który połączy się z gotową w stanie surowym podziemną stacją koło terminalu na Okęciu.











[miasta.gazeta.pl]

Nowe trasy z Warszawy do Barcelony i Eindhoven

0 komentarze


Wizz Air doda do swojej warszawskiej bazy czwarty samolot Airbus A320. Nowa maszyna zostanie włączona do ruchu 23 marca przyszłego roku.

Dzięki temu od 28 marca 2010 r. Wizz Air uruchomi loty z Warszawy do Barcelony i Eindhoven. Loty do Barcelony będą się odbywały dwa razy w tygodniu, do Eindhoven trzy razy.

Linia zwiększy też częstotliwość lotów na już istniejących trasach do Londynu Luton (do 21 połączeń tygodniowo), do Rzymu Fiumicino (7 połączeń tygodniowo) i Bolonii Forli (3 połączenia).

- Dodanie nowego samolotu do warszawskiej bazy jest częścią naszej strategii rozwoju w Polsce, gdzie jesteśmy i nadal będziemy liderem na rynku niskokosztowych przelotów. Poza tym przygotowujemy się już na Euro 2012 i więcej pasażerów, dlatego dodatkowy samolot bardzo się przyda – mówi "ŻW" Natasa Kazmer z Wizz Air.

Wizz Air planuje również przyspieszyć rozwój swojej bazy we Wrocławiu. Loty do Eindhoven, Bolonii Forli, Cork, Doncaster- Sheffield i Mediolanu Bergamo zostaną uruchomione już 19 marca 2010 r., a od 28 marca 2010 r. zwiększy się częstotliwość lotów do Londynu Luton z 4 do 7 połączeń tygodniowo.

Wcześniej przewoźnik planował te ruchy na lipiec 2010 r. Loty do Paryża Beauvais, Oslo Torf i Dortmundu rozpoczną się zgodnie z zapowiedzią jeszcze w grudniu 2009 r.

Tani przewoźnik zamówił 50 nowych maszyn A320. Będą dostarczane sukcesywnie do 2017 roku do baz w Polsce, na Węgrzech, w Bułgarii, Rumunii, Czechach i na Ukrainie.
















[zw.com.pl]

czwartek, 15 października 2009

Wycieczki z oferty TUI na sezon zima 2009/2010.

0 komentarze

TUI
Osobom, którym bliska jest zasada „podróże kształcą” TUI proponuje niezapomniane orientalne wycieczki z polskim przewodnikiem m.in. do: Chin, Indii i Tajlandii.

Wielbicielom wypoczynku w tropikach marka oferuje wyjazdy do egzotycznych zakątków świata m.in. Meksyku, Kuby, Dominikany, Wysp Zielonego Przylądka, Kenii i Sri Lanki. Oczywiście zimą na wszystkich czeka również piękne słońce: Madery, Maroka, Tunezji, Egiptu czy Wysp Kanaryjskich dostępne w odległości zaledwie kilku godzin lotu samolotem. Natomiast z myślą o miłośnikach białego szaleństwa w ofercie TUI znalazły się narciarskie kurorty Europy.

20 destynacji, w tym sześć czarterowych – Dominikana (Punta Cana), Kuba (Varadero), Meksyk, Wyspy Zielonego Przylądka, Kenia i Sri Lanka. 117 hoteli (w tym 22. nowe propozycje), a także 9 pasjonujących wycieczek obsługiwanych w języku polskim prezentuje nowy katalog z ofertą zimową TUI, zatytułowany „Dalekie Podróże”. Dla osób już teraz marzących o narciarskim szaleństwie w zimowych kurortach Europy TUI przygotowało propozycje wyjazdowe do Szwajcarii, Włoch, Austrii, Francji, Czech i Słowacji. Osobom chcącym spędzić urlop bliżej Europy na plaży pełnej słońca touroperator proponuje m.in. wyjazdy do Maroka, Tunezji, Egiptu, Izraela, na Maderę i Wyspy Kanaryjskie. Wszystkie te propozycje na sezon zimowy 2009/2010 mogą stanowić także doskonały pomysł na przywitanie Nowego Roku.
Wybierz się w dalekie podróże

Nowością zimowej oferty TUI są wycieczki objazdowe w języku polskim do orientalnych zakątków. Decydując się na jedną z nich możemy obejrzeć m.in. klejnoty Indii: Delhi, Taj Mahal w Agra, Mandawę i Jaipur podczas objazdu „Złoty Trójkąt”. Zwiedzanie z wypoczynkiem TUI połączyło w nowej wycieczce „Niesamowita Tajlandia”. Wielu niezapomnianych wrażeń dostarczy także wizyta na „Wschodniej Kubie” lub poznanie z bliska Meksyku w opcji „Skarby Majów”. Piękno afrykańskiej przyrody czeka na osoby, które skorzystają z oferty „Jambo Taita” – obserwacji dzikich zwierząt w Kenijskim rezerwacie Taita Hills. W ofercie TUI znalazły się również nowe trasy objazdu po Chinach. Perły architektury państwa środka: Pekin, Xian i Szangchaj obejrzą uczestnicy wycieczki „Trzy Miasta”. Uroki Chin i trzeciej pod względem długości rzeki świata – Jangcy poznamy wybierając się z kolei na objazd „Jangcyχńskie metropolie”.

Korzystaj z białego szaleństwa z TUI

380 obiektów w największych kurortach Szwajcarii, Włoch, Austrii, Francji, Czech i Słowacji. Do tego nowość oferty: szkółki narciarskie z mówiącym po polsku instruktorem. Dla wygody miłośników aktywnego wypoczynku w ofercie pojawiły się ski passy wliczone w cenę pobytu. To propozycja TUI dla tych, którzy nie wyobrażają sobie zimowego wyjazdu bez śniegu.
Odpocznij na bliskich i ciepłych plażach

Oczywiście dla tych, którzy wolą zamienić jesienne i zimowe chłody na piękne pełne słońca dni w ofercie TUI nie zabraknie kierunków takich jak: Wyspy Kanaryjskie, Egipt, Tunezja, Madera czy Maroko. Podczas gdy w Polsce za oknem robi się zimowa szaruga w tych krajach panuje iście letnia temperatura np. w listopadzie średnia temperatura powietrza w ciągu dnia w Egipcie to 24 st. C. Podobną temperaturę ma w tym okresie również woda. To idealne warunki by skorzystać ze słonecznego relaksu. Polacy coraz częściej decydują się na wyjazd w opcji all inclusive, która pozwala cieszyć się urokiem wakacji bez potrzeby wędrowania z portfelem na plaże. Wiele hoteli z katalogu TUI „Blisko i ciepło” proponuje właśnie tę opcję m.in.: Playa de Esquinzo, Playa de Janida i Costa Calma na Furteventurze, Losta Adeje na Teneryfie, Playa Blanca na Lanzarotte czy Playa de Ingless na Gran Canarii. Słoneczne kierunki podróży kuszą też opcjami wellness i family.











[national-geographic.pl]

poniedziałek, 5 października 2009

Wielka promocja na Okęciu

0 komentarze


Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL) wprowadza od 1 października na Okęciu nowy system opłat lotniskowych. Ma to poprawić konkurencyjność warszawskiego lotniska.

Nowe taryfy na Okęciu polegają m.in. na korzystniejszym systemie naliczania opłat za lądowanie dla niemal wszystkich typów samolotów i opłat hałasowych oraz rezygnacji z pobierania opłat postojowych za nocowanie samolotów na płycie lotniska.

Port wprowadza także megapromocję na trasy międzykontynentalne. Linie, które zdecydują się otworzyć nową trasę pozaeuropejską, przez dwa lata będą płacić tylko 1 proc. stawki opłaty za lądowanie.

Obecnie takie połączenia obsługuje tylko LOT. Linia lata wyłącznie do USA i Kanady, ale nie wyklucza też nowych tras w przyszłości. Od ponad dwóch lat jako ewentualny kandydat do takiej trasy wymieniany jest również Emirates. Linia jest zainteresowana uruchomieniem połączenia z Warszawy do Dubaju, ktore obsługiwane byłoby codziennie samolotem Airbus A330.

Warszawa to kolejne polskie lotnisko, które obniża opłaty lotniskowe w tym roku. Jak informuje Urząd Lotnictwa Cywilnego, regulator polskiego rynku, nowe taryfy opłat – w praktyce będące obniżkami stawek lub zwiększeniem skali zniżek od tych opłat – wprowadziły też w maju i w czerwcu porty w Krakowie i Szczecinie, a w grudniu 2008 r. – w Katowicach, Wrocławiu i Gdańsku.





[dziennik.pl]

Taksówką z Okęcia na Ursynów przez 2 strefę?

0 komentarze


Nowa okazja do naciągania pasażerów z lotniska, i to w majestacie prawa. Taksówkarze, którzy wożą ich skrótem na Ursynów, mogą liczyć podwójnie za przejazd 2 km przez droższą strefę

- Co to za absurd! Czyżby nowa droga była krótsza i taksiarze muszą sobie jakoś odbić kosztem pasażerów? - dziwi się nasz czytelnik Konrad Ptasiński.

Do niedawna do terminalu pasażerskiego na Okęciu można się było dostać tylko przez al. Żwirki i Wigury, która w całości znajduje się w pierwszej strefie taksówkowej. Od kwietnia zeszłego roku istnieje dodatkowy dojazd. Prowadzi od strony Ursynowa przez ul. Poleczki, nowym wiaduktem nad linią kolejową i ul. Wirażową do ul. Gordona Benetta.

Odcinek ma ok. 2 km i na jego końcach ustawiono znaki informujące, że znajduje się w drugiej strefie taxi. Oznacza to, że przejazd tędy kosztuje dwukrotnie więcej. Np. w przypadku należącego do miasta MPT - 9 zł i 60 gr w dzień i aż 14 zł i 40 gr po godz. 22, w niedziele i święta.

W tym roku Rada Warszawy rozszerzyła granice pierwszej strefy niemal na całe miasto, we wrześniu objęła nią dodatkowo peryferyjne osiedle przy ul. Jeziorowej w Wawrze. A dlaczego nie coraz bardziej popularny dojazd na lotnisko? - Konsultowaliśmy tę sprawę ze wszystkimi dzielnicami i akurat władze Włoch, gdzie znajdują się nowe ulice, nie zgłosiły żadnych uwag - wyjaśnia Jacek Gałan, wicedyrektor biura działalności gospodarczej i zezwoleń w ratuszu. Dodaje, że ul. Wirażowa i Poleczki prowadzą do ogródków działkowych i strefy przemysłowej (chodzi o terminal towarowy lotniska). Uważa ponadto, że jeśli kurs zaczyna się i kończy w pierwszej strefie, kierowca nie może przełączyć taksometru, kiedy jedzie tranzytem przez strefę drugą. "Gazeta" spytała, czy pasażerowie o tym wiedzą. Jacek Gałan: - Trudno mi odpowiedzieć.

Tymczasem według Jacka Nierojewskiego z MPT wcale nie jest to jednoznaczne. Przekonuje, że "to nie obowiązek, tylko niepisana zasada uprzejmości wobec klientów". Przyznaje, że niektóre korporacje go przestrzegają, ale MPT zostawia do decyzji kierowcom, czy przełączać taksometry między Okęciem a Ursynowem.

- Gdybym to zrobił, a pasażer złożyłby na mnie skargę, straciłbym licencję - uważa Jacek Wełna, kierowca z Ele Taxi. Przypomina jednak, że po Warszawie jeździ wiele samochodów zarejestrowanych jako przewóz osób. Ich właścicieli nie dotyczą żadne ograniczenia i zwyczaje - nie muszą się obawiać o licencję taksówkarza, bo jej nie mają. - Dlatego ta enklawa drugiej strefy to duże pole do nadużyć. Nie każdy pasażer orientuje się, czy i kiedy taksówkarz przełącza znowu taksometr na tańszą taryfę. A przecież z lotniska jeździ wielu obcokrajowców, którzy mogą być w Warszawie po raz pierwszy. Oni mogli najwyżej słyszeć, że na Okęciu grasuje mafia taksówkowa i trzeba się jej wystrzegać - komentują nieoficjalnie w jednej z korporacji.

Czy miasto przesunie granice pierwszej strefy tak, żeby w pobliżu lotniska nikt nie miał żadnych wątpliwości, ile kosztuje kurs taksówką? - Musielibyśmy znowu zmieniać całą uchwałę w Radzie Warszawy - odpowiada wymijająco dyrektor Gałan.

Radny Dariusz Figura (PiS): - Powinniśmy wrócić do tej sprawy i wyprostować to niedociągnięcie.







[miasta.gazeta.pl]

Budowa ekspresówki na Okęcie rozpoczęta

0 komentarze


Rozpoczęła się budowa trasy ekspresowej między lotniskiem Okęcie a węzłem Puławska.

Trasa o długości 7,5 km zostanie oddana do użytku w kwietniu 2012 r. Całkowity koszt budowy wyniesie ok. 1,1 mld zł. W zakres przedsięwzięcia wchodzi budowa dwóch jezdni po trzy pasy ruchu, na odcinku węzeł Lotnisko - węzeł Puławska wraz z odcinkiem łączącym węzeł Lotnisko z węzłem Marynarska.

- Budowa drogi umożliwi alternatywne, w stosunku do ul. Rzymowskiego i Marynarskiej, powiązanie południowych dzielnic Warszawy (Ochota, Ursynów, Piaseczno, Wawer) oraz ułatwi dojazd do międzynarodowego portu lotniczego Okęcie im. Fryderyka Chopina - powiedział Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki, który uczestniczył w uroczystym rozpoczęciu przedsięwzięcia.

Odcinek

trasy S-2 miedzy węzłem Puławska a węzłem Lotnisko stanowi fragment planowanej Południowej Obwodnicy Warszawy. Natomiast odcinek drogi S-79 pomiędzy węzłem Marynarska a węzłem Lotnisko stanowić będzie przedłużenie przyszłej trasy NS w kierunku południowym.

Planowa trasa zostanie powiązana z układem dróg lokalnych. W tym celu przebudowane zostaną ulice: Puławska, Taneczna, Poloneza, Oberka, Karnawału, Terleckiego, Kinetyczna, Wirażowa, Sasanki, Taśmowa oraz Marynarska. Zmodernizowane zostanie torowisko tramwajowe wraz z pętlą przy ul. Marynarskiej. Zgodnie z decyzją środowiskową powstaną ekrany akustyczne, separatory oraz pasy zieleni. W rejonie Międzynarodowego Portu Lotniczego Okęcie wybudowana będzie kładka dla pieszych.



[miasta.gazeta.pl]

piątek, 2 października 2009

Mały pasażer nie będzie się nudził

0 komentarze


W hali odlotów łódzkiego portu ma stanąć kącik małego pasażera. Co roku przez lotnisko przewija się pięć tysięcy malców poniżej drugiego roku życia

Skąd pomysł? - Na lotnisku pracuje wiele młodych mam - mówi Katarzyna Dobrowolska, rzeczniczka portu lotniczego. - Zauważyły, że podczas oczekiwania na odlot wiele dzieciaków bardzo się nudzi, a rodzice maja prawdziwy kłopot, żeby je czymś zająć. Kącik ma stanąć w hali odlotów drugiego terminalu. Pasażerowie są już po odprawie. Mają przy sobie już tylko podręczny bagaż i czekają na odlot. - Wygospodarowaliśmy kącik o powierzchni dwóch metrów na siedem - opowiada Dobrowolska. - Chcemy, aby stanęły tam dwa stoliki z krzesełkami, znalazły się kartki i kredki. Stanie też plastikowy bujak. Wszystko musi być kolorowe, ale przede wszystkim bezpieczne. Jako spółka miejska musimy rozważnie gospodarować funduszami, dlatego mile widziani są sponsorzy. W to, że taki kącik dla najmłodszych pasażerów jest na lotnisku potrzebny, nikt nie wątpi. Rocznie z łódzkiego lotniska odlatuje około pięć tysięcy maluchów, które nie skończyły dwóch lat.

[miasta.gazeta.pl]

Awaria systemu, chaos na lotniskach w Europie

0 komentarze



Poważne opóźnienia miały poranne samoloty na warszawskim lotnisku Okęcie. Po awarii elektronicznego systemu odpraw jednej z linii, opóźnienia miały prawie wszystkie maszyny. Sytuacja wraca stopniowo do normy. Z powodu awarii doszło do opóźnień na lotniskach całej Europy.
Informację o awarii otrzymaliśmy na serwis Cynk.

Jak relacjonują świadkowie, na lotniskach panuje chaos. Oprócz opóźnień samolotów dochodzą również problemy z odbiorem bagażu. Wszędzie można zobaczyć tłumy pasażerów oczekujących na swe samoloty.

- Awaria dotyczy systemu odpraw Lufthansy i nie nie jest problemem tylko polskich lotnisk. Usterka dotknęła także kilka innych linii lotniczych działających na tym systemie - powiedział portalowi Onet.pl Jakub Mielniczuk, rzecznik Portów Lotniczych.

Jak dodaje, system działał z przerwami, dlatego udawało się odprawiać podróżnych, ale odbywało się to o wiele wolniej. - System zaczyna pracować normalnie i sytuacja się stabilizuje. Tylko niewielka część pasażerów jest jeszcze odprawiana ręcznie. Największe opóźnienia dotknęły podróżnych, którzy czekali na poranne loty - mówi Mielniczuk.

Informację o opóźnieniach otrzymaliśmy na serwis CYNK: Awaria elektronicznego systemu odpraw - wszystkie operacje odbywają się ręcznie. Opóźnienie wszystkich samolotów ok. 1.5 h (stan o 8.00).

[wiadomosci.onet.pl]

UE: bezpieczeństwo na lotniskach wzrośnie

0 komentarze


Rozszerzenie Unii Europejskiej o kraje Europy Środkowo-Wschodniej pozytywnie wpłynęło na rozwój rynku systemów bezpieczeństwa związanych z kontrolą pasażerów, bagażu i ładunku na lotniskach w nowych państwach członkowskich. Frost & Sullivan, globalna firma doradcza, przewiduje, że ten rynek będzie się stabilnie rozwijał do roku 2016, dzięki takim czynnikom jak: zwiększone wydatki na rozbudowę systemów prześwietlających, zwiększający się ruch lotniczy oraz surowe wymogi bezpieczeństwa obowiązujące na lotniskach.


Najnowsze analizy Frost & Sullivan pt. "Rynek systemów bezpieczeństwa prześwietlających pasażerów na lotniskach w nowych państwach członkowskich UE" oraz "Rynek systemów bezpieczeństwa prześwietlających bagaż i ładunek na lotniskach w nowych państwach członkowskich UE" wykazały, że zaostrzające się wymogi bezpieczeństwa, w połączeniu z rosnącym ruchem i przepustowością na lotniskach w tych krajach wpłyną stymulująco na rozwój wspomnianych rynków.

Rynek prześwietlania pasażerów przyniósł w 2008 roku dochody przekraczające 22,0 mln USD, a przewiduje się, że w roku 2016 osiągną one 209,0 mln USD. Natomiast rynek prześwietlania bagażu i ładunku przyniósł w 2008 roku dochody rzędu 16,0 mln USD, zaś do roku 2016 osiągnie prawdopodobnie pułap 187,0 mln USD rocznie.

„W ciągu najbliższych siedmiu lat dzięki ulepszeniom i rozbudowie terminali lotniskowych w Polsce, Rumunii, Czechach, Słowacji i Bułgarii ruch pasażerski oraz przepustowość transportu bagażu i ładunku na tamtejszych lotniskach zwiększy się o ponad 90% w stosunku do obecnie osiąganej wydajności” – wyjaśnia Abdallah Binmadhi, analityk Frost & Sullivan. „Dzięki temu zwiększy się zapotrzebowanie na najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne, które pozwolą przyspieszyć odprawę i będą zgodne z europejskimi regulacjami w zakresie bezpieczeństwa na lotniskach.”

Przewiduje się, że Polska będzie miała duży udział w rozwoju rynku systemów prześwietlania pasażerów na lotniskach. Frost & Sullivan ocenia, że w 2016 roku przepustowość lotnisk pod kątem transportu pasażerów w naszym kraju wzrośnie trzykrotnie w porównaniu ze stanem obecnym.

Według przewidywań, w 2016 roku wydatki na systemy prześwietlania pasażerów na polskich lotniskach osiągną maksymalną wysokość – około 7,7 mln USD. Główne inwestycje koncentrować się będą wokół wyposażania nowo powstających terminali w systemy wykrywania metali za pomocą promieni rentgena, a także technologie pozwalające wykrywać materiały wybuchowe oraz ciecze.

Kryzys ekonomiczny może spowolnić tempo rozwoju, czasowo wstrzymując inwestycje w technologię prześwietlania na lotniskach. Abdallah Binmadhi wyjaśnia, jak można zrównoważyć ten negatywny trend: „Przedsiębiorstwa powinny tworzyć partnerstwa strategiczne; firmy z kategorii Tier 1 już przeprowadziły konsolidację, ale mniejsze spółki z kategorii Tier 2 i Tier 3 wciąż mogą dokonać outsourcingu wielu swoich produktów. Rynek jest mocno podzielony, więc jeśli chce się na niego wejść, konieczne są partnerstwa i związki z innymi firmami.” Wielu operatorów lotnisk nawiązało już relacje biznesowe z firmami zajmującymi się technologiami prześwietlania. Władze lotnisk i prywatni operatorzy z chęcią korzystają ze zintegrowanych rozwiązań pochodzących z jednego źródła.

Analizy "Rynek systemów bezpieczeństwa prześwietlających bagaż i ładunek na lotniskach w nowych państwach członkowskich UE" oraz "Rynek systemów bezpieczeństwa prześwietlających pasażerów na lotniskach w nowych państwach członkowskich UE" są częścią programu partnerstwa na rzecz wzrostu w obszarze „Obronność”, który obejmuje również badania prowadzone na następujących rynkach: Rynek bezpieczeństwa infrastruktury związanej z ropą i gazem na Środkowym Wschodzie, Europejski rynek bezpieczeństwa portów morskich, Indyjski rynek terenowych, rzeczowych i wirtualnych szkoleń i symulacji oraz Europejskie rynki morskich systemów C2.

[firma.egospodarka.pl]

Wygodnie i modnie - hotele lotniskowe

0 komentarze












Przez długi czas hotele lotniskowe postrzegane były jako zło konieczne, zarówno przez pasażerów, jak i inwestorów. Taki punkt widzenia na przestrzeni ostatnich lat uległ jednak znacznej przemianie.


źródło: Starwood hotels & Resorts Worldwide

Zwłaszcza obecnie, w dobie rozwoju hubów i koncepcji Airport City oraz coraz większego nasycenia centrów miast, sieci hotelowe coraz chętniej rozwijają ten atrakcyjny i dochodowy segment rynku, zaspokajając potrzeby coraz większej liczby podróżujących.

Pionierem w zakresie koncepcji hoteli lotniskowych była sieć Hilton, która już w 1959 roku otworzyła hotel na lotnisku w San Francisco. Simon Vincent, prezes tej sieci na Europę, wskazuje, że tylko na portach lotniczych Europy posiada ona dziś 16 hoteli i wciąż planuje nowe. Głównym klientem hoteli lotniskowych jest pasażer biznesowy, jednak coraz większa liczba turystów decyduje się na ten wy-godny etap podróży. Wystarczy spojrzeć na zalety, aby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Hotele lotniskowe eliminują takie niedogodności, jak: daleki dystans do portu wylotu, dojazd w korkach, nocny lot, poranny przylot, przesunięty dzień wylotu. Za główne determinanty wyboru hotelu uznawane są cena oraz odległość od lotniska. Kluczowe znaczenie ma więc charakter portu lotniczego, a przede wszystkim to, czy jest to port:

- docelowy czy przesiadkowy
- o dominującym ruchu: biznesowym, turystycznym czy też migracyjnym
- położony daleko od ośrodków miejskich

- obsługujący dużą liczbę pasażerów oraz cena i własność gruntu w pobliżu portu.

Odpowiadając na powyższe pytania, można precyzyjniej określić nie tylko prawdopodobne zapotrzebowanie na usługi hotelowe, ale też właściwy standard, położenie względem terminalu oraz wielkość hotelu. Równocześnie wyróżnić można trzy rodzaje hoteli, których strategia skierowana jest na klienta wykorzystującego transport powietrzny:

- hotele znajdujące się przy głównych drogach dojazdowych do lotnisk, które oferują w pakiecie dowóz na lotnisko, najczęściej za pomocą tzw. shuttle bus (np. Novotel położony 2 km od Okęcia)
- hotele znajdujące się w najbliższym otoczeniu portu lotniczego lub położone na terenie do niego należącym, w przypadku dalej położonych od terminalu oferujące dowóz na lotnisko (np. Sofitel na-przeciw lotniska w Atenach)
- hotele znajdujące się na terenie samego terminalu pasażerskiego, najczęściej z przeznaczeniem do kilkugodzinnej drzemki po nocnym locie (np. Kempinski Hotel na porcie lotniczym w Monachium).

Jednak tylko dwa ostatnie klasyfikowane są jako hotele lotniskowe. Dodatkowo istnieją, choć wciąż rzadko spotykane, hotele tranzytowe. Przeznaczone są one dla pasażerów, którzy muszą spędzić dłuższy czas na lotnisku, czekając na połączenie, lecz nie posiadają wizy umożliwiającej przekroczenie granicy lub czasu koniecznego na przejście kontroli. Taką możliwość oferują w Europie porty lotni-cze w Amsterdamie (Schiphol), Pradze, Zurychu i Istambule.

W Polsce większość portów lotniczych nie posiada jeszcze hoteli lotniskowych, choć już praktycznie wszystkie planują ich budowę. Najwyższa pora.

[moto.money.pl]

Kilkaset osób ewakuowano z Okęcia

0 komentarze

400 osób musiało opuścić terminal lotniska na Okęciu z powodu alarmu bombowego.


Przyczyną alarmu był bezpański bagaż. Ktoś zostawił walizkę na uliczce dojazdowej do terminalu przylotów. W sąsiedniej hali przebywało w sumie 400 osób, wszyscy zostali poproszeni o przejście do bezpiecznej strefy. Walizka została prześwietlona przez pirotechników, okazało się że nie ma w niej ładunków wybuchowych.

Cała akcja trwała 45 minut. Jak zapewnia Jakub Mielniczuk, rzecznik lotniska, nie wpłynie to na opóźnienia samolotów. Ewakuacja objęła tylko terminal przylotów, ale pasażerowie na bieżąco byli kierowani do starego terrminalu.

[miasta.gazeta.pl]

Od października nowe stawki opłat lotniskowych na Okęciu

0 komentarze


Od czwartku na warszawskim lotnisku Okęcie będą obowiązywać nowe stawki opłat lotniskowych. Władze portu chcą nowymi cenami zachęcić przewoźników do uruchamiania połączeń, szczególnie tych pozaeuropejskich.

Zmienia się wysokość tzw. opłaty hałasowej oraz sposób jej naliczania. Liniom lotniczym bardziej będzie się opłacało lądować na lotnisku w ciągu dnia, aniżeli w nocy. W dzień opłaty te będą niższe o 25 proc. od tych, które obowiązują obecnie w godzinach od 6 do 22. Stawki nocne zostały podwyższone, szczególnie w godzinach między północą a piątą rano.

Zmieni się też wysokość opłaty za lądowanie samolotu, która jest liczona od wagi maszyny. Nowe stawki będą bardziej korzystne dla większych maszyn. Obecnie linia lotnicza za pierwsze 25 ton wagi samolotu płaci 41 zł za tonę. Po zmianach zapłaci 40 zł za każdą tonę z pierwszych 40 ton. Każda następna tona będzie kosztować 45 zł. Wzrośnie kwota za małe samoloty do 2 ton, która teraz wynosi 80 zł. Od października lądowanie maszyny do 5 ton będzie kosztowało 200 zł.

Z nocnej opłaty postojowej będą zwolnieni ci przewoźnicy, którzy pozostawią w porcie samolot w godzinach 22-6 rano.

Ponadto na Okęciu wprowadzono zniżki w opłatach za lądowanie m.in. dla przewoźników otwierających nowe trasy pozaeuropejskie. Jeśli linia uruchomi nowe połączenie na tych trasach, to uzyska m.in. 5-letni upust na opłatę za lądowanie. Przez pierwsze 2 lata będzie on wynosić 99 proc., w trzecim roku - 80 proc., w kolejnym - 60 proc., a w piątym - 30 proc. W przypadku nowych tras na rejsach europejskich, przewoźnik w pierwszym roku uzyska 75 proc. zniżki, w kolejnych trzech latach 50 proc., a w piątym roku 25 proc.

Upust w opłacie za lądowanie uzyskają również ci przewoźnicy, którzy przewożą pasażerów na tzw. trasach o małym ruchu, a także te linie, które odnotują stały wzrost ruchu pasażerskiego.

Zmiany czekają też Terminal VIP Aviation, który obsługuje małe, prywatne samoloty. Każdy ich pasażer zapłaci za odprawę 200 zł. Do tej pory było to 50 zł.

Jak poinformował w środę rzecznik lotniska Jakub Mielniczuk, w ciągu najbliższych 12 miesięcy obowiązywania nowych opłat zyski lotniska będą o 20 mln zł mniejsze. "Zmniejszone z powodu niższych opłat wpływy traktujemy jako inwestycję w rozwój ruchu lotniczego w Warszawie. Obniżka opłat jest również wyjściem naprzeciw przewoźnikom w trudnym dla branży okresie" - powiedział Mielniczuk.

Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego nowe stawki zatwierdził w połowie września.

[bankier.pl]

Walka Okęcia o przewoźników

0 komentarze


Od czwartku na największym lotnisku w Polsce zaczną obowiązywać niższe stawki dla przewoźników.

To zachęta dla linii lotniczych do uruchamiania z warszawskiego Okęcia nowych połączeń, przede wszystkim poza Europę. Zanosi się wreszcie na otwartą rywalizację m.in. z lotniskiem Ruzyne w czeskiej Pradze, któremu Port im. Fryderyka Chopina, czyli warszawskie Okęcie, przez ostatnie lata dał się zdystansować w budowie regionalnego hubu (portu przesiadkowego).

– Obniżki stawek mogą nas kosztować ok. 20 mln zł utraconych wpływów w przyszłym roku – mówi rzecznik Państwowych Portów Lotniczych Jakub Mielniczuk. – Te ulgi powinny się jednak zwrócić z nawiązką w przyszłości dzięki zwiększeniu liczby pasażerów przylatujących do Warszawy – przewiduje.

Od 1 października zaczną obowiązywać zniżki w opłatach za lądowanie dla przewoźników, którzy uruchomią z Okęcia nowe połączenia pozaeuropejskie. Jeżeli linia zdecyduje się na loty z Warszawy – np. do Dubaju, Tel Awiwu czy Szanghaju – może liczyć na pięć lat ulg.

Z opłaty postojowej zostaną zwolnieni przewoźnicy, którzy pozostawią na Okęciu samolot między godz. 22 i 6. To próba zachęcenia do otwierania tu swoich baz. Dlaczego? Im więcej bazowanych maszyn, tym więcej połączeń. Dzisiaj robią to w Warszawie m.in. LOT, Wizz Air, Norwegian, KLM i Air France.

Państwowe Porty Lotnicze rocznie mają ponad 500 mln zł przychodu z opłat lotniskowych i tzw. działalności pozalotniczej (wynajmu powierzchni handlowej w terminalach).

Okęcie walczy z Balicami taryfami

0 komentarze


Jak promocja, to tylko w Warszawie... Lotnisko Okęcie chce przebić krakowskie Balice w obniżkach opłat lotniskowych, które wprowadzono tu, aby niekorzystne statystyki poszybowały wreszcie w górę.

- Wprowadzimy nowy, znacznie niższy cennik obsługi samolotów, aby liniom lotniczym znów zależało na lataniu do Krakowa - zapowiadał niemal rok temu Jan Pamuła, nowo mianowany wówczas prezes Kraków Airport. Słowa dotrzymał. Krakowskie lotnisko, które przez lata krytykowane było za skandalicznie wysokie ceny - w porównaniu do innych środkowoeuropejskich portów - dyktowane przewoźnikom lotniczym za obsługę ich samolotów, niemal z dnia na dzień stało się jednym z bardziej konkurencyjnych.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Po zeszłorocznym szantażu obecnego numeru 1 na Balicach - irlandzkiego Ryanaira (w proteście przeciwko zbyt wysokim opłatom lotniskowym zawiesił loty na sześć jesienno-zimowych tygodni) - nie ma już śladu. Irlandczycy raz po raz informują za to o otwarciu nowych połączeń - w lipcu do Weeze pod Dusseldorfem, w listopadzie do Torp 100 km pod Oslo, a w marcu do angielskiego Leeds-Bradford. Do Krakowa po półtorarocznej przerwie wróciły samoloty niemieckiego Germanwings (loty do Stuttgartu i Kolonii/Bonn), znakomicie rozwija się też współpraca z jednym z najbardziej lubianych przez tutejszych pasażerów Jet Airem - polską linią, która jako pierwsza postanowiła złamać LOT-owski monopol na regionalne połączenia między polskimi miastami z obowiązkową przesiadką w Warszawie, oferując w promocyjnych cenach bezpośrednie rejsy do Gdańska (nieco ponad godzina w powietrzu) oraz łączone do Szczecina (z międzylądowaniem w Poznaniu).

Dlatego też warszawskie lotnisko Okęcie, które w ostatnim okresie zanotowało szokujące spadki (nawet 16 proc. w liczbie odprawianych podróżnych), nie zamierza składać broni w walce z innymi regionalnymi portami w Polsce (głównie Krakowem, Katowicami i Wrocławiem). Lotnisko w Warszawie, omijane przez duże linie w tzw. tanim segmencie (Ryanair po roku skasował swe jedyne połączenie z Dublinem, easyJet wycofał się ostatnio z dwóch rejsów dziennie do Londynu), od dzisiaj obniżyło więc stawki za obsługę samolotów do poziomu, jakiego krakowskie Balice czy katowickie Pyrzowice nie brały nawet pod uwagę.

Aż 99 proc. zniżki przez dwa lata uzyskają te linie, które ruszą ze stolicy z nowymi trasami dalekiego zasięgu (do Azji, Afryki czy obu Ameryk), w kolejnych latach zniżki wynosić będą od 80 do 30 proc. Uruchomienie każdej nowej trasy europejskiej będzie dla kompanii lotniczej aż 75 proc. tańsze dzięki podobnej promocji. A co zupełnie szokujące - warszawskie lotnisko zrezygnowało całkowicie z tradycyjnych opłat za postój samolotów na płycie lotniska między godz. 22 a 5.59. Władze Okęcia są zdania, że dzięki temu przewoźnicy chętnie będą bazowali swoje maszyny na noc w największym w Polsce porcie.

- Również myślimy o nowych rozwiązaniach, m.in. o zmianie sposobu promowania nowych połączeń z billboardów na malowane na samolotach wielkopowierzchniowe reklamy. Ale już teraz nasze opłaty lotniskowe są bardzo kuszące. Gdyby nie to, nie mielibyśmy otwieranych nowych kierunków, m.in. do Dusseldorfu przez Air Berlin - komentuje Marcin Pulit, dyrektor biura spółki MPL Balice.

Miniony miesiąc krakowski port zakończył około 8-procentowym spadkiem, ale jak zapewniają władze Kraków Airport, z każdym miesiącem ma być lepiej.

[miasta.gazeta.pl]