Przez długi czas hotele lotniskowe postrzegane były jako zło konieczne, zarówno przez pasażerów, jak i inwestorów. Taki punkt widzenia na przestrzeni ostatnich lat uległ jednak znacznej przemianie.
źródło: Starwood hotels & Resorts Worldwide
Zwłaszcza obecnie, w dobie rozwoju hubów i koncepcji Airport City oraz coraz większego nasycenia centrów miast, sieci hotelowe coraz chętniej rozwijają ten atrakcyjny i dochodowy segment rynku, zaspokajając potrzeby coraz większej liczby podróżujących.
Pionierem w zakresie koncepcji hoteli lotniskowych była sieć Hilton, która już w 1959 roku otworzyła hotel na lotnisku w San Francisco. Simon Vincent, prezes tej sieci na Europę, wskazuje, że tylko na portach lotniczych Europy posiada ona dziś 16 hoteli i wciąż planuje nowe. Głównym klientem hoteli lotniskowych jest pasażer biznesowy, jednak coraz większa liczba turystów decyduje się na ten wy-godny etap podróży. Wystarczy spojrzeć na zalety, aby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Hotele lotniskowe eliminują takie niedogodności, jak: daleki dystans do portu wylotu, dojazd w korkach, nocny lot, poranny przylot, przesunięty dzień wylotu. Za główne determinanty wyboru hotelu uznawane są cena oraz odległość od lotniska. Kluczowe znaczenie ma więc charakter portu lotniczego, a przede wszystkim to, czy jest to port:
- docelowy czy przesiadkowy
- o dominującym ruchu: biznesowym, turystycznym czy też migracyjnym
- położony daleko od ośrodków miejskich
- obsługujący dużą liczbę pasażerów oraz cena i własność gruntu w pobliżu portu.
Odpowiadając na powyższe pytania, można precyzyjniej określić nie tylko prawdopodobne zapotrzebowanie na usługi hotelowe, ale też właściwy standard, położenie względem terminalu oraz wielkość hotelu. Równocześnie wyróżnić można trzy rodzaje hoteli, których strategia skierowana jest na klienta wykorzystującego transport powietrzny:
- hotele znajdujące się przy głównych drogach dojazdowych do lotnisk, które oferują w pakiecie dowóz na lotnisko, najczęściej za pomocą tzw. shuttle bus (np. Novotel położony 2 km od Okęcia)
- hotele znajdujące się w najbliższym otoczeniu portu lotniczego lub położone na terenie do niego należącym, w przypadku dalej położonych od terminalu oferujące dowóz na lotnisko (np. Sofitel na-przeciw lotniska w Atenach)
- hotele znajdujące się na terenie samego terminalu pasażerskiego, najczęściej z przeznaczeniem do kilkugodzinnej drzemki po nocnym locie (np. Kempinski Hotel na porcie lotniczym w Monachium).
Jednak tylko dwa ostatnie klasyfikowane są jako hotele lotniskowe. Dodatkowo istnieją, choć wciąż rzadko spotykane, hotele tranzytowe. Przeznaczone są one dla pasażerów, którzy muszą spędzić dłuższy czas na lotnisku, czekając na połączenie, lecz nie posiadają wizy umożliwiającej przekroczenie granicy lub czasu koniecznego na przejście kontroli. Taką możliwość oferują w Europie porty lotni-cze w Amsterdamie (Schiphol), Pradze, Zurychu i Istambule.
W Polsce większość portów lotniczych nie posiada jeszcze hoteli lotniskowych, choć już praktycznie wszystkie planują ich budowę. Najwyższa pora.
0 komentarze:
Prześlij komentarz